Wodospad im. St. Marino

Silence · Gość

- Dobranoc. Śpij spokojnie, Alpho. - powiodła wzrokiem za waderą, mrużąc delikatnie jarzące się czerwienią ślepia - Oby nic ci nie przeszkodziło. - dodała już na tyle cicho, że tylko ona wiedziała co naprawdę wymówiła.

Gość

Spojrzał na niego, unosząc jedną brew. - Z czego? Myślałem, że ty wiesz... - mruknął kładąc uszy po sobie. Szczerze mówiąc, kilka minut temu dowiedział się o całym zajściu, więc nie miał jeszcze okazji, by wybrać odpowiednią broń.

Michael Phantomhive

Nie znam się na broni ale jakąś kupiłem. Jest w mojej jaskini. - wywiązał się z uścisku Alex'a i usiadł na trawie

Gość

- Wydaje mi się, że mam jeszcze coś swojego... O ile nic mi gnatów nie zjadło. - mruknął przypominając sobie pewien incydent z tajemniczo znikającym ubraniem - Ale co tam, może być fajnie. Jestem pewny, że wyjdziemy z tego cało. - uśmiechnął się szerzej.

Michael Phantomhive

odwzajemnił uśmiech - Idziesz zerknąć ze mną na tą broń którą kupiłem? - spytał się Alex'a

Gość

- Tak, prowadź. - omiótł go wzrokiem, gryząc w zamyśleniu kant kołnierza.

z/t

Michael Phantomhive

Ok. Idziemy. - zaczął iść w stronę legowisk zerkając co chwilę za siebie czy Alex na pewno idzie za nim

Arelaine

Biała wadera wstała i już miała pójść w swoją stronę, ale zanim to zrobiła, skinęła łbem to tych, którzy tu jeszcze zostali. Po tym czynie wolnym krokiem odeszła do swojego małego królestwa.
z/t

Sachara

Sachara wolno stawiała kroki patrząc wyraźnie na swoje kroczące łapy.Po przejściu krótkiej ściezki uwaliła się na tylnych łapach na trawie w miejscu, w kórym przedchwilo siedziała.Jej ogon automatycznie poruszał się raz w tą stronę raz w tą.Oczy delikatnie przymknęła do pół otwartych jednakże widziała wszystko wyraźnie acz tak było jej lepiej.

Stella

Niebieskawa wadera powoli przemierzała tereny. Jej łapy szeleściły delikatnie w krótkiej trawie, zdradzając jej obecność. Wilczyca uniosła wysoko łeb, przyglądając się całemu miejscu. Kiedy spojrzała niżej, zauważyła białą samicę. Powoli podeszła do niej i usiadła ni to blisko, ni to daleko. - Witaj. Jak Ci na imię? - Spytała cicho, uśmiechając się nikle.

Sachara

Wadera rozkoszowała się ciepłym wiatrem muskającym delikatnie jej futro.Nagle usłyszała szelest kroków.Zwróciła łeb w stronę szelestu.Widząc niebieską waderę przekrzywiła łeb uśmiechając się szczerze i mimowolnie.Widząc, że usiadła niedaleko niej skinęła jej swym białym łbem nie pozwalając opadnąć grzwce, odetchnęła wolno-Witaj.Nazywam się Sachara,a waćpanna?-Zapytała unosząc brew.

Stella

Wilczyca zaśmiała się głośniej, słysząc zapytanie nieznajomej. - Ależ gdzie tam zaraz tak oficjalnie. Mówią mi Stella. - Odpowiedziała wreszcie, otulając łapy puszystym ogonem. Spojrzała na wodę, opadającą z szumem w dół. Po chwili zwróciła wzrok na białą. - Od jak dawna tu jesteś? - Spytała, przeciągając się.

Sachara

Biała z uwagą lustrowała spojrzeniem jej sylwetkę.-Miło mi.-Przymknęła lekko oczy.Strzygnęła uszyma słysząc pytanie.-Nie tak dawno.Trochę jestem.Może nie rok ale z kilka miesięcy napewno-Uniosła kącik pyska w prostym miłym uśmiechu przyglądając się wodzie.Był to jej ulubiony żywioł.-A Ty?

Stella

Podejrzewam, że jestem tu jeszcze krócej niż Ty. - Odpowiedziała, przyglądając się samicy z ciekawością. Stwierdziła, że była to bardzo piękna wilczyca. Chociaż sama się sobie dziwiła. Spojrzała w wodę, słysząc, że woda trochę mocniej obija się o szpiczaste skały. - Piękne miejsce, prawda? - Spytała, wpatrując się w wodospad i przysłuchując się szumowi wody. - Uwielbiam wodę. Cała moja rodzina kochała ten żywioł. - Dodała.

Sachara

Słysząc słowa, że wadera kocha wodę tak samo jak Sachara odrazu wyszczerzyła się jak głupii.Wpatrywała się cały czas w waderę zamyślona jednakże przerwała te myśli by coś powiedzieć-Bardzo ładne.Równiez uwielbiam wodę..-Nagle tak bez żadnego namysłu postanowiła wepchnąc waderę do wody.Skoro kocha wodę to kąpiel dobra!Ową czynnośc wykonała z śmiechem w głosie.Lubiła gdy ktoś kąpał się w wodzie z jej powodu