Opuszczony zamek

Luzza

-Hm... -Zmarszczyła brwii. Ruszyła przed siebie. Po paru minutach doszła do punktu wyjścia.- Okej... Jestem przy drzwiach. -Usiadła i zaczęła rozmyślać, czy zagłębić się w mrocznych ciemnościach zamku, czy nie.

Akela

Wadera niepewnie kroczyła niedaleko. Słyszała już trochę pogłosek na temat miejsca, w które przybyła, więc od zamku trzymała się na dystans. Sama nie wiedziała, po co tu przyszła, może miała ochotę na kłopoty? Była coraz bliżej, jednak nie przestawała iść. Aż w końcu.. zatrzymała się. Stanęła przed ruinami zamczyska, mrużąc niepewnie ślepia. Wejść, czy nie wejść? Kto wie, co jej strzeli do łba, gdyby odważyła się tam wejść. Jeśli ktoś jeszcze tam będzie, to może wejdzie, ale teraz..nie. Stała i obserwowała z uwagą zamek.

Chióni fántasma

Uniosła się na tylnych łapach i pokazała pazurki, gdy tylko usłyszała te słowa "Chętnie pobędę duchem", miała postawę jakby zaraz się miała na nią rzucić, ale w cale takiego zamiaru nie miała. Opuściła jednak łapki kiedy Arjuna zorientowała się, że był to żart. Huh, najwyraźniej nie mówi zbyt przekonująco. Arjuna troszeczkę obraziła Chióni, ale ona to zignorowała. - Ja ? Coś ty! Takie zakurzałe, stare miejsce, ble! - Oburzyła się. - Jestem tu..znaczy się tutaj, w watasze, czy coś od niedawna. - Ja też przyznam, że to ciekawe miejsce, ale niestety go nie znam. Może pozwiedzamy, co ? - Zaproponowała.

Arjuna

Zaśmiała się lekko z jej braku doboru słów. - Rozumiem, nie chciałam cie obrazić. - Wyczuła, że nie spodobało jej się zadane pytanie. - Ja też jestem nowa, z jakieś 3 dni tu jestem - Ruszyła powoli do przodu, aż się zaczęła trząść na myśl o tym, że może spotka ich coś pasjonującego, coś co jej serce zacznie szybko bić, sierść stanie dęba, a jej metabolizm znacznie przyspieszy to by ją zaspokoiło. - To chodźmy - Uśmiechnęła się.

Luzza

Nagle stara cegła spadła na jej łeb.- Aua! -Krzyknęła. Przetarła łapą łeb.- Jak na moją matkę przyrzekam, zaraz z tąd wyjdę! -Warknęła.- Dobrze że przynajmniej nie mam rany. -Wymruczała do siebie i wróciła do rozmyślania.

Akela

A ona siedziała tak i siedziała. Nawet nie widziała nikogo, chyba tak zdążyła się zamyślić. Owinęła łapczydeł ogonem, rozglądając się tym razem na wszystko, co otaczało zamczysko. Mruknęła coś pod nosem, nasłuchując nieznanych dźwięków.

Chióni fántasma

Uśmiechnęła się nieco bardziej. - Fajnie, jesteśmy obie nowe i obie możemy pozwiedzać! - Powiedziała uradowana po czym ruszyła za nią. - Ale tu drzwi, prawda ? Tyle pokoi.. a w każdym pewnie coś innego. Które wybieramy ? - Zapytała idąc przy jej boku. Rozglądała się na boki podziwiając..hm.. co ona podziwiała ? Jakieś stare, zniszczone ściany i w kółko te same również zniszczone drzwi, no a jednak coś w tym wszystkim widziała. Może zastanawiała się co ukrywa się za ścianami ?

Akela

Wilczyca więcej nie widziała tu niczego ciekawego. Słyszała tutaj jakieś hałasy, jednak stwierdziła, że to może jakieś inne zwierzęta oglądają sobie zamczysko. Podniosła się z ziemi i odeszła w swoją stronę, a jej ogon falował delikatnie na wietrze.

z/t

Arjuna

- hmmmm. A byle jakie, mogą być nawet te pierwsze po prawej. - Wskazała na stare drzwi, o których wspomniała łapą. Była tak ciekawa co jest w środku, może coś podniecie jej poziom adrenaliny, uwielbiała gdy coś się działa, gdy była jakaś akcja. Lubiła szaleństwo, bo była szalona. Coraz bardziej zaczynało jej się to podobać, z natury była bardzo ciekawska.

zmt