Goldven Vill

Luka

Ludzka wioska znajdująca się na południowym krańcu terytorium. Miasto jest pełne zwierzyny hodowlanej, lecz dobrze strzeżone przed drapieżnikami. Jeden ze szlaków handlowych przebiega wschodnią częścią terytorium stada i prowadzi do innych miast.

Hamis · Wysłany: Nie 18:31, 04 Mar 2012 Temat postu:

Basior postanowił zaryzykować i wybrać się do miasteczka . Wiedział że ludzie nie są zbyt dobrze nastawieni dla wilków ,ale chciał się z nimi bliżej zapoznać .

Inuss · Wysłany: Nie 18:36, 04 Mar 2012 Temat postu:

Inuss nienawidził ludzi, wyrządzili mu zbyt wiele krzywd. Chciał się zemścić, więc znalazł tereny ludzi i wybrał się do nich, żeby złożyć ludziom wizytę. Zauważył Hamisa i podszedł do niego - Cześć Hamis - przywitał go.

Hamis · Wysłany: Nie 18:42, 04 Mar 2012 Temat postu:

-Witaj Inuss ! - wykrzyknął wilk do mało znanego basiora - Co cię tutaj sprowadza ? Nie wiedziałem że cię tu spadkom - rzekł

Luka · Wysłany: Pon 21:32, 12 Mar 2012 Temat postu:

Skradała się powoli jednak z wrodzoną gracją między krzewami róż, straszącymi swoimi kolcami. Powoli zbliżała się w pobliża wioski. Kiedy znalazła odpowiedni moment wskoczyła do miasteczka główną bramą. Starając się zostać nie zauważona skradała się pomiędzy budynkami. Gdy spostrzegła miejscowy spichlerz z gracją wskoczyła na mniejsze garaże i wskoczyła na dach budynku. Przyleciał do niej mały wróbel. Wskazał jej dziurę w zamian za starą przysługę. Wskoczyła do budynku i rozejrzała się w poszukiwaniu wskazówek. Wyjęła z torby na grzbiecie rulon papieru by przeczytać go raz jeszcze.

Hamis · Wysłany: Pon 21:54, 12 Mar 2012 Temat postu:

Basior szedł własna ''dziwną '' ścieżką do wioski . Na początku był z Inussem ,ale nagle zniknął . Wszedł w rów . Popływał sobie w smętnej wodzie i wylazł na powierzchnie .
- Pozbycie się odrobiny zapachu ? Jest ! - powiedział otrzepując wodę . - No to czas wejść! Ciekawe jak smakuje baranina ? hm... ?- pomyślał i przekroczył bramę wioski . Było tam zamieszanie . Wszędzie tabun niskiego wzrostu ludzi . Nagle jakiś mały człowiek złapał za ucho Hamisa .
- Hey mały ! - Powiedział basior ,ale chyba człowiek tego nie zrozumiał . -Hey ! - Powtórzył .
- Oni Cię nie rozumieją - powiedział głos za drzewa . Basior nie miał czasu zobaczyć kto to był ,gdyż małe '' coś '' zaczęło z nim zabawę . Głaskało , całowało , czesało basiora .

Luka · Wysłany: Pon 22:03, 12 Mar 2012 Temat postu:

Słysząc zamieszanie za ścianą, zręcznie wskoczyła na górę ziarna i wyjrzała przez tą samą dziurę jaką tu weszła. Widząc znajomego wilka schowała się z powrotem do spichlerza. Pośrednio cieszyła się, że ktoś wykona brudną robotę jaką było niejako zajęcie czymś miejscowych. Zbiegła z jedzenia i ruszyła labiryntem w poszukiwaniu wskazówek o, których wspominał zwój.

Hamis · Wysłany: Wto 18:34, 13 Mar 2012 Temat postu:

Dużo małych ludzi zaczęło zabawy z wilkiem . Głaskano go , dawano przekąski a nawet całowano . Nawet dorośli nie mieli nic przeciw zabawą . Nauczyli go komendy siad . Jest to proste słowo przez które można dostać smakołyk . Hamis pomyślał że ludzie nie są źli .

Luka · Wysłany: Śro 10:58, 14 Mar 2012 Temat postu:

Po długich poszukiwaniach znalazła to czego szukała. Klapa w podłodze była mało widoczna jednak wystarczająco, by rzuciła się wilczycy w oczy. Otworzyła ją i wzięła kolejną wskazówkę, która spoczywała na dnie małej wnęki. Przeczytała ją dokładnie i wrzuciła do torby. Powróciła na dach spichlerza i stamtąd wskoczyła na dach jednego z mieszkań, które było osadzone niżej. Została zauważona przez człowieka. Zeskoczyła na ziemię i zaczęła uciekać przed strzałami z wiatrówki, którą przyniósł mieszkaniec. Biegła głównymi alejami w kierunku bramy nie zważając na przechodniów. W ostatnim momencie wybiegła przez tereny miasta i wskoczyła do lasu. Strzały z wiatrówki wciąż świszczały jej w uszach.

Hamis · Wysłany: Śro 15:39, 14 Mar 2012 Temat postu:

Basior usłyszawszy strzały z wiatrówki wystraszył się i uciekł . Chował sie w małym zaułku . Dzieci jednak go znalazły i zaprowadziły do domu jednego z nich . Tam Hamis zapoznał Deca , Juhe i Myszkę . Były to trzy miłe psy o podobnych zwyczajach do niego samego . Było sympatycznie ,ale wik wrócił na teren watahy .

Akela

Czarna wadera przechadzała się wieczorną porą. Była tak znudzona swoimi normalnymi obowiązkami, że nie było dla niej problemem przybycie nawet na tereny ludzi. Dotarła do wioski, składając skrzydła i rozglądając się. Jej oczom ukazała się mała chata, a za płotem bawiące się dzieci. Nie zauważyły jej, ale po chwili pobiegły do domu. Na podwórku biegało kilka gęsi, więc samica stwierdziła, że warto by na nie zapolować. Zakradła się na podwórko i szybko złapała jednego ptaka. Kiedy usłyszała wychodzących ludzi, uciekła z podwórza i ukryła się w zaroślach.

Avenue

Basior często był w mieście od kiedy zapoznał Hamisa . On mu pokazał wszystkie okolice i gdzie warto pójść zapolować . Aktualnie wilk spał na dachu ludzi i usłyszawszy szelest obudził się i wyjrzał . Za zaroślami zauważył dobrze znaną mu samice . Uśmiechnął się do siebie . By zmylić człowieka pobiegł na koniec chaty zawarczał a kiedy farmer się odwrócił uciekł do Akeli .
- Chodź! - Szepnął i wyszedł zza krzaków .

Akela

Gdzie mam iść? - Krzyknęła do samca, a gęś wypadła z jej pyska. Oblizała ślady krwi i zmarszczyła pysk, patrząc na człowieka, który dzierżył w rękach widły. - Nie wyjdę, złapią mnie! - Dodała, penetrując wszystko żółtawymi ślepiami.

Avenue

- Nie bój się , zaufaj mi ! - Krzyknął . - Ty ucieknij a ja go odpędzę dobrze ? - Nawet nie usłyszał odpowiedzi wadery . Podbiegł do farmera i zaczął przed nim uciekać , zatrzymywać się , robić kółka .

Akela

Wadera wybiegła z zarośli. Podbiegła do farmera i skoczyła na niego, żeby go przewrócić. Ten trochę zmylony próbował się podnieść, więc było trochę czasu na ucieczkę. - Biegnij! - Krzyknęła do wilka i zaczęła uciekać na granicę miasteczka.