Szmaragdowe morze

Hamis

Hamis po cichu spoglądał z drzewa na Zeldę . Widząc jak młoda wadera się męczy spuścił ogon i zaświergotał jak ptak by samiczka zwróciła uwagę , mając nadzieje że się odwróci .

Zelda

Młoda odwróciła się i od razu zauważyła kitę samca. Podbiegła do drzewa i zaczęła skakać jak najwyżej mogła, żeby złapać jego ogon. Jednak udało się jej tylko dotknąć go łapą. - Widzę Cię, schodź na dół! - Krzyknęła, biegając wkoło i śmiejąc się.

Hamis

Wilk nie powiedział że zrobił to specjalnie młodej waderze by jej nie zasmucić . Po chwili zeskoczył z drzewa i usiadł na przeciwko małej . - Może masz ochotę nauczyć się zapolować ? No wiesz druga lekcja . - Powiedział po czym się uśmiechnął .

Zelda

Wilczyca usiadła na trawie, sapiąc ze zmęczenia. Podrapała się za uchem, po czym skinęła wesoło łebkiem w stronę Hamisa. - Tak, bardzo chętnie! - Odpowiedziała, po czym ukazała szereg białych kiełków w uśmiechu.

Hamis

- Na początek pozycja ! - Uśmiechnął i pokazał pazury . - Muszą przylegać tak do łapy żeby nie wydały najmniejszego szelestu ! - Powiedział dumnie po czym pokazał jej jak to najlepiej robić . - Następny punkt to pozycja ciała . Głowa skierowana w dół i ogon również . - Pokazał pozycje . - Pokaż teraz mi jak ty to robisz . - Przyklapnął z uśmiechem .

Zelda

Wilczyca wsłuchiwała się w instrukcje wilka, jednocześnie obserwując go, aby dobrze odwzorować każdy jego ruch. Kiedy usłyszała jego głos, automatycznie skinęła łebkiem. Najpierw wysunęła z łap swoje małe pazurki i sprawdziła na trawie, czy nie robią hałasu. Po tym czynie, nachyliła się nad trawą, schyliła niżej łebek i była dość nisko przy ziemi. Spojrzała na wilka pytająco.

Hamis

- Dobrze ,ale główka nie musi być tak nisko . - Uśmiechnął się czule . - Teraz zawędrujemy w krzaki by sprawdzić chód . - Rzekł po czym pokazał jak chodzić w takiej pozycji . - Możesz spróbować . - Powiedział przyglądając się małej .

Zelda

Nie wiedziałam, czy ma być bardzo nisko... - Zaśmiała się w zakłopotaniu. Ruszyła za samcem, patrząc jak idzie. Po chwili zastanowienia sama zaczęła poruszać się jak on, próbując zrobić wszystko jak najlepiej.

Hamis

- Bardzo dobrze ,ale staraj się naprawdę skupić i robić to przez instynkt . - Uśmiechnął się po czym łapą odgarnął trawę . -Hmm.. - Wzdychnął i zaczął intensywnie myśleć . - Upolujemy bażanta ? - Spytał oglądając młodego niewielkiego samca tego gatunku . - Nie jest szybki ma okaleczoną nogę ,ale i tak spróbuje uciec . Możesz się wykazać . - Czule uśmiechnął się do małej .

Zelda

Dobrze... - Uśmiechnęła się, obiecując sobie, że zastosuje się do poleceń wilka. Kiedy usłyszała pytanie, pokiwała łebkiem w odpowiedzi. - Spróbuję. - Dodała, obserwując ptaka w skupieniu.

Hamis

- Na początek znajdź się jak najbliżej bażanta a później rzuć się na niego i wbij mu w kark zęby . - Powiedział przyglądając się czujnie waderze .

Zelda

Samiczka kiwnęła łebkiem i nachyliła nieco niżej łeb. Mimo iż trawy nie było, bażant dłubał w piasku i nie zauważył jej. Zbliżała się do niego niemal bez szelestu, nie tracąc wzroku z ptaka. Kiedy uznała, że jest na odpowiedniej odległości, rzuciła się w kierunku ptaka. Ten jednak ją zauważył i mimo tego, że wbiła mu kiełki w szyję, ten uciekł. Wilczyca spojrzała na Hamisa, trochę zawiedziona. - Może spróbujemy jeszcze raz? Teraz musi się udać! - Krzyknęła, nie tracąc chęci.

Hamis

- Nigdy nie trać nadziei . - Rzekł po czym wskazał na już opanowanego bażanta . - Teraz podejdź od tyłu i troszkę bliżej . - Szepnął . - Pamiętaj by w czasie chodu wstrzymać powietrze . - Powiedział z czułym uśmiechem .

Zelda

Wilczyca uśmiechnęła się, patrząc na samca. Trochę zawiodła się samą sobą, że nie udało jej się upolować bażanta, ale skoro był już ranny, będzie łatwiej. Ruszyła w kierunku ptaka i rzuciła się na niego, wbijając mu kiełki w szyję. Udało się jej go zabić. Wzięła zdobycz w pyszczek i podbiegła do Hamisa, kładąc przed nim ptaka. - Udało się! - Krzyknęła z zadowoleniem.

Hamis

- Możesz być z siebie zadowolona . - Rzekł po czym przysunął do siebie ptaszysko . - Teraz poprawne wybieranie części ciała do zjedzenia - Przysunął z czułym uśmiechem bażanta do wadery . - Rozcinamy od szyj do końca tułowia . - Pokazał pazurem samicy jak ma to zrobić .