Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Hamis
Pocieszyciel
Dołączył: 03 Mar 2012
Posty: 606
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany: Wto 20:15, 10 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
- Widać iż umiesz już dużo jak na pierwszą lekcje . Poćwiczymy jeszcze tylko zaparzanie wywaru na rany i koniec lekcji na dziś . - Powiedział do ekscytującej się wadery . - A więc to są zimowitki , krakasy oraz fiołki zwyczajne - Rzekł do młodej samicy .- Potrzebny nam tylko nektar i odrobina soczewicy , masz może ? Jeżeli nie w każdej chwili polecę do swojego legowiska . - Spytał Zeldy .
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zelda
Mag, administrator
Dołączył: 06 Kwi 2012
Posty: 124
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 15:41, 15 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
Mam soczewicę. Lubię lepić z niej różne rzeczy, ale futro się od niej klei... - Mruknęła, oddalając się trochę od wilka i znajdując swój zapas soczewicy. Wydzieliła trochę i podała mu, siadając na swoim posłaniu. - Nektaru niestety nie mam...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Hamis
Pocieszyciel
Dołączył: 03 Mar 2012
Posty: 606
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany: Nie 16:40, 15 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
- I tak dziękuje ja niestety nigdy nie posiadam soczewicy . - Rzekł po czym oddalił się o parę kroków . -Ja pójdę po troszkę nektaru i zaraz wrócę . - Powiedział po czym ruszył w stronę swego legowiska . Wziął z niego nektar i powrócił do Zeldy . Widząc rysy wadery uśmiechnął się i zwolnił tempo . - Już jestem! Zaczynamy ! - Krzyknął z ekscytacją . - Na początek musimy rozpalić ognisko .- Po tych słowach zgarnął parę gałązek oraz mchu w koło i wyjął dwa krzemyki . Po paru próbach udało mu się rozpalić ogień . - Teraz wkładamy nektar i soczewicę a cały sok z kwiatów wyciskamy do mikstury . - Uśmiechnął się i dał kwiatki Zeldzie . - Twoja kolej . Wyciśni sok z kwiatków i rób dalej co uważasz . Trzymak kciuki !
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zelda
Mag, administrator
Dołączył: 06 Kwi 2012
Posty: 124
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 16:49, 15 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
Wadera wzięła kwiaty i wycisnęła z nich trochę soku. Płatki kwiatów także wrzuciła do mikstury, po czym wymieszała tak, żeby nie było czuć ich w wywarze. Jeszcze chwilę zostawiła wszystko na ogniu, po czym zdjęła i zamieszała jeszcze kilka razy, sprawdzając smak. - I jak mi poszło, zrobiłam coś źle? - Spytała w odruchu. Zawsze zdawało się jej, że robi wszystko nie tak jak trzeba.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Hamis
Pocieszyciel
Dołączył: 03 Mar 2012
Posty: 606
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany: Nie 17:08, 15 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
- No to trzeba sprawdzić ! - Wziął kawałek ostrego kawałka szkła które zawsze nosił ze sobą na wszelki wypadek i przeciął sobie łapę . Duża ilość krwi wypływała z rany .
- Polej ! Jak przestanie boleć i lać się krew jest odpowiednia . - Powiedział po czym wskazał by nalać na ranę .
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zelda
Mag, administrator
Dołączył: 06 Kwi 2012
Posty: 124
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 18:10, 15 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
Mała wzięła wywar, dmuchnęła w niego, z nadzieją, że trochę ostygł. Bo kto by chciał, żeby świeżą ranę zalać mu gorącym płynem? Podeszła do Hamisa i szybko wylała trochę wywaru na jego ranę, odstawiając go na miejsce i patrząc, czy z łapą wilka coś się dzieje.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Hamis
Pocieszyciel
Dołączył: 03 Mar 2012
Posty: 606
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany: Nie 18:15, 15 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
łapa wilka szybko zastygła się i zostało po niej tylko zadrapanie . Szybko włożył łapę do pobliskiej kałuży . - Widzę iż już dużo wiesz ! - Powiedział . - Poćwicz wszystko a ja już pójdę ! Żegnaj . - Rzekł po czym odszedł .
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zelda
Mag, administrator
Dołączył: 06 Kwi 2012
Posty: 124
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 23:02, 16 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
Samiczka ucieszyła się, że udało jej się opatrzyć ranę samca. Machnęła ogonem i zanim basior wyszedł z jej domostwa, krzyknęła na pożegnanie. - Dziękuję za lekcję! - Uśmiechnęła się, po czym ułożyła na legowisku i zasnęła...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|