Przytulne mieszkanko Flake.

Flake

Miejsce to jest ciche i spokojne, nieco oddalone od terenów zamieszkanych przez inne wilki. Na polanie otoczonej skałami rośnie mnóstwo wszelkich roślin, kwiatów, ziół, jak również chwastów. Skryta za rozłożystą koroną drzewa jest niewielka jaskinia, w której Flake postanowiła zamieszkać. Urządziła ją tak, aby mogła poczuć, że wreszcie znalazła swój kąt - Podłoże pokryte było zieloną trawą, a w kącie znajduje się stos różnokolorowych poduszek służących Flake za legowisko, na środku pomieszczenia jest krąg otoczony kamieniami, przeznaczony na ognisko w zimne i ciemne dni. Dalej stoi półka z książkami i kilkoma drobiazgami młodej wadery.

Flake spokojnie weszła do jaskini. Wreszcie znalazła swój kąt, gdzie mogła odpocząć. Ostatnio sporo rzeczy zwaliło się jej na głowę, lecz teraz znów wszystko było dobrze, można było usiąść, zamknąć oczy i oddać się rozmyślaniom. Tak też Flake zrobiła. Usiadła na swoim posłaniu i zaczęła najzwyczajniej w świecie myśleć.

Hamis

- Witaj - Wilk wsunął łeb do środka . Był bardzo śmiały . Podrapał łapą głowe i przymknął oczy w słodki sposób . - Mogę wejść ? - Spytał .

Flake

Gdy tylko usłyszała głosy otworzyła gwałtownie ślepia przebudzając się ze swojego magicznego świata wesołych jednorożców i króliczków z czekolady albowiem tak właśnie wyglądało jej myślenie. Zogniskowała wzrok na wilku który zawitał jej do mieszkanka.
- Dobraśny! - Przywitała się wesoło, a na jej pysku odrazu zawitał szeroki uśmiech. - Wchodź śmiało. - Odparła. ' Jeej ' wreszcie kogoś pozna.

Hamis

Wilk z dużym uśmiechem wszedł do środka . Zachowywał się bardzo niezdarnie . A to coś przewrócił ,albo usiadł tam gdzie nie potrzeba . Jednak wszystko postawił na swoim miejscu . - mam na imię Hamis - Uśmiechnął się jeszcze bardziej .

Flake

- Miło mi, Hamis. Ja jestem Flake. - Przedstawiła się. - Ale chyba nie będziesz tak stał, prawda ? - Z jej gardzieli wydobył się cichy śmiech podobny do śmiechu małej dziewczynki, ale nie będziemy zagłębiać się w to w jaki sposób śmieje się Flake. Chwyciła w zęby dwie poduszki-fioletową i zieloną po czym położyła je na dwóch kamieniach. Usiadła na fioletowej poduszce. - Siadaj. - Wskazała na zieloną poduchę obok siebie.

Hamis

Basior podszedł do poduszki i powoli położył na niej swoje cztery litery .
- Przytulny domek - Powiedział rozglądając się po mieszkaniu . - Ja mieszkam w mieście, tam mi najlepiej . Lubie ludzi . - Uśmiechnął się . - Jesteś nowa , prawda ?

Flake

- W mieście ? - Przekrzywiła o parę stopni swój niewielki łeb. - Ja się urodziłam w mieście, ale już zapomniałam jak tam jest. - Westchnęła cicho próbując przypomnieć sobie czasy, gdy ganiała za różową, piszczącą piłeczką po zaludnionych ulicach. Otrząsnęła się ze wspomnień wracając do pytania basiora. - Tak, jestem nowa. - Odpowiedziała nie tracąc uśmiechu z pyszczka.

Hamis

- W mieście jest wspaniale - Podrapał się nogą po głowie . - Niektórzy ludzie są mili i nawet dają smakołyki ! - Wrzasnął dość cicho . - Panuje przyjemna atmosfera . Może kiedyś mnie odwiedzisz - Uśmiechnął się szczerze .

Flake

- Och! Naprawdę ? To wspaniale. - I znów wyobrażenia Flake pochłonęły całkowicie jej głowę. 'Smakołyki' mm.. Chrupeczki, żelki i wiele, wiele innych. - A co do jedzenia.. - Przerwała. - Może coś przekąsisz ? Mam herbatę, gorącą czekoladę i ciasteczka z marmoladą. - Zaproponowała.

Hamis

- Ciasteczka , ciasteczka , ciasteczka ! - Wilk kiwał głową jak mały szczeniak oczekujący czegoś dobrego . Basior słynął z tego że był łakomy . Hamis czekając na to wyjął z woreczka który trzymał w ręku maskotkę . - Proszę to dla Ciebie . Jesteś jeszcze szczeniakiem więc może Ci się spodoba - Ucha chany podał różowego króliczka z lekko pogryzionym uchem Flake .

Flake

Zaśmiała się cicho, nigdy jeszcze nie napotkała wilka który nie ubóstwiałby ciasteczek. Spojrzała na maskotkę. - Och dziękuje - Uśmiechnęła się jeszcze szerzej. - Poczekaj tutaj, a ja skoczę po ciasteczka. - Wstała i w podskokach pobiegła do miejsca które nazywała swoją kuchnią. Podniosła z kamienia tace z ciastkami które tylko czekały aż ktoś zawita do jaskini młodej wilczycy. Wróciła do Hamisa i położyła przed nim tace. - Częstuj się ile wlezie. - Zaśmiała się cichutko po czym przyjęła podarunek w postaci przytulanki. - Na prawdę chcesz mi ją dac ? Będzie tu przeżywała straszne chwilę. - Zaśmiała się ponownie mając na myśli rzecz jasna gryźenie i obślinianie jej całej.

Hamis

- Tak weź ją ! - Wilk po tym co powiedział skupił uwagę na ciasteczkach . Wyciągnął łapę po jedno , po drugie i w krótkim czasie zostały tylko 2 malutkie pyszne smakołyki na tacy . - Oj .. - Warknął przyjaźnie . - Przepraszam były bardzo smaczne - Uśmiechnął się i podrapał po głowię co często robił .

Flake

- Dzięki. - Rzuciła maskotkę na swoje legowisko. Spojrzała na tace po czym znów na wilka. - Widzę, że Ci smakują. - Mlasnęła. - To mój własny przepis. - Wyszczerzyła się dumnie. - Jak chcesz mogę Ci go podac, a nie jeden wilk przyjdzie do Ciebie podążając za tym smakowitym zapachem.

Hamis

- Nie dziękuje , nie umiem piec , wole iść do wron i im podkradać coś kosza . Jest również smacznie ,ale nie aż tak - Uśmiechnął się jedząc ostatnie ciastko . - Maskotka podoba Cię sie czy niezbyt ? i Przepraszam za pogryzione ucho .

Flake

- Jak chcesz. - Mruknęła wzruszając nieznacznie barkami. - Dziękuje, że twierdzisz, że moje wypieki są smaczne, a co do maskotki to bardzo mi się podoba i nic nie szkodzi, to nie ważne. - Odparła.