Nora Avenue

Akela

To dosyć ciekawa kolekcja. - Uznała, spoglądając na przeróżne ptasie pióra, których kolory wahały się od czerni, aż po czystą czerwień. - Ja zawsze używałam piór tylko do układania legowisk. Na takim leżu świetnie się śpi. - Zaśmiała się nieznacznie. Kiedy wilk podszedł do niej z miseczką mleka, od razu zaczęła powoli pić, żeby starczyło jej na dłużej. Po ostatnim 'łyku' oblizała pysk i spojrzała na samca, który położył się obok niej. Domyśliła się, że jemu także nie jest zbyt ciepło. - Może użyczyć Ci skrawek koca? - Spytała, po czym po prostu narzuciła koc na wilka i uśmiechnęła się.

Avenue

Wilk zbliżył się z miseczką do wilczycy i ułożył się wygodnie przy cieple kominka . Widząc miły nastrój spojrzał na zadowoloną wilczyce . - Moje najładniejsze kiedyś dałem jednej waderze ,ale ona je złapała i wrzuciła do rzeki . Niestety już go nie zdobędę ... - Powiedział po czym zrobił łyk mleka . - Może chcesz coś na ciepło ? Wrzucimy do ognia i zaraz powinno się ładnie zarumienić . - Rzekł po czym wskazał na bażanta .

Akela

Może kiedyś znajdziesz takie samo... Kto wie? - Powiedziała w ramach pocieszenia. Nigdy nie wiadomo co kogo w życiu czeka. Słysząc kolejne słowa samca, skinęła znacząco głową. - Bardzo chętnie. Trzeba tylko oskubać go do końca. - Mruknęła cicho, ponownie zabierając się za czyszczenie bażanta z piór. Podczas tej pracy, co chwilę spoglądała na basiora, a w pewnym momencie stuknęła nosem o jego nos i zaśmiała się. Po chwili bażant był już całkowicie czysty, bez żadnego pierza. - Proszę, weź jeszcze kilka do swojej kolekcji, jeśli chcesz. - Zaproponowała, przysuwając kilka ładniejszych piórek pod łapy wilka. Przysunęła do siebie koc ogonem i jeszcze trochę otuliła towarzysza.

Avenue

Wilk czule uśmiechnął się do wilczycy - Dziękuje jesteś bardzo miła . - Odłożył pióra na miejsce a te które były pogryzione , pęknięte lub po prostu nie ładne wyrzucił na dwóch . Dodał trochę drewna do ognia i na blaszkę . W czasie jej grzania przekroił bażanta na części i wyjął to co nie nadaje się do zjedzenia . Kiedy był gotowy dał dwa średnie kawałki Akeli a sobie duży jeden . - Smacznego ! - Czekał aż wilczyca zacznie pierwsza .

Akela

Wilczyca zabrała się za jedzenie. Zaczęła powoli odgryzać upieczone kawałki bażanta, delektując się ich wspaniałym smakiem. Pogryzła jeden kawałek, przełknęła i wytarła pysk łapą, zostawiając sobie jeszcze jeden, cały kawałek mięsa. Napiła się trochę mleka i zastrzygła uchem, węsząc w powietrzu. - Dlaczego tu zamieszkałeś? Chodzi o norę. - Spytała, rozglądając się po całym miejscu.

Avenue

- Na początku wydawała się ciepła . - Powiedział połykając kęs . - A tak ogólnie to wygląda jak niedźwiedzia więc tu zwierzęta nie przychodzą . Lubie to miejsce . - Rzekł patrząc w prost na wilczyce . - Lubię Cię Akelo ! - Powiedział i uśmiechał się czule .

Akela

Wszyscy myślą, że mieszka tu niedźwiedź, a tak na prawdę, przebywa tu taki miły basior. - Powiedziała, uśmiechając się i ponownie zanurzając końcówkę różowego jęzora w ciepłym mleku. Do jej uszu doszedł głos samca, w formie bardzo miłego zdania. Samica przekrzywiła łeb. - Na prawdę? Myślę, że... Ja też Cię lubię. - Przyznała, zjadając ostatni kawałek mięsa i układając chwilowo łeb na wyciągniętych przed siebie łapach.

Avenue

Wilk uśmiechnął się i ziewnął ze zmęczenia . Cały dzień spędził w końcu na sprzątaniu , układaniu przedmiotów i polowaniu . - Wygodnie Ci ? - Spytał otwierając zaspane oczy .
- Jesteś kimś ważnym watasze ? - Spytał .

Akela

Samica znacząco skinęła łbem, a czarne kosmyki grzywki opadły jej na oczy. - Jestem samicą Alpha, więc w sumie jestem najważniejsza w stadzie. - Odpowiedziała, spoglądając na samca z uśmiechem. - Ale nie traktuj mnie jakoś specjalnie... Jestem normalną wilczycą. - Zaśmiała się, po czym przypomniała sobie o mleku i napiła się trochę.

Avenue

- Dobrze. Ja wszystkich traktuje tak samo . - Powiedział mrużąc oczy . - Ciepło Ci ? - Spytał po czym włożył parę kawałków drewna do ognia. Zaraz po tej czynności włożył pierś bażanta do miski Akeli . - Ściemnia się . - Ziewnął .

Akela

Tak, jest bardzo ciepło i miło. - Samica uśmiechnęła się z uznaniem i wtuliła łeb w futro na szyi wilka. Słysząc kolejne słowa, przekrzywiła łeb. - Nieważne . - Mruknęła cicho i spojrzała na basiora.

Avenue

Wilk czule uśmiechnął się do wadery i ułożył się tak by jej było wygodnie . Delikatnie zmrużył o czy i powoli zasypiał myśląc o Akeli .

Akela

Wadera przymknęła żółtawe ślepia i uśmiechnęła się jakby do siebie, układając się wygodnie. Po chwili rozmyślań, przysunęła ogon do samca i zasnęła, przez tę cudowną atmosferę. Było ciepło, a do tego za towarzystwo miała na prawdę miłego wilka.

Avenue

Ranek nadszedł szybko . Wilk niechętnie wstał ,ale musiał . Szybko wybiegł zapolować na parkę małych zwierząt . Udało się mu złapać jednego dużego zająca i dwójkę mniejszych . Poleciał również po dwa jajka , które często widywał niedaleko nory . Delikatnie rozpalił małe ognisko i usmażył jedzenie , a po tych czynnościach nalał do misek mleko z resztką miodu . Wszystko przyszykowane przyniósł do nory dla Akeli .
- Dzień doby ! - Przywitał się i usiadł na przeciwko śpiącej . - I jak się stało ? - Spytał .

Akela

Wilczyca z niechęcią rozkleiła zaspane powieki, mrugając kilkakrotnie, żeby lepiej widzieć wszystko wokoło. Wzrok utkwiła w samcu, a na jej pysku pojawił się mały uśmiech. Rozszerzyła oczy i kilkakrotnie przetarła je łapą. - Już się wyspałeś? - Spytała żartobliwie. Sama mogłaby jeszcze poleżeć przez kilka godzin. Raczej nie miała w zwyczaju wcześnie wstawać, była wbrew pozorom dość leniwa. - Widzę, że zdążyłeś dużo zrobić, kiedy spałam. - To mówiąc, zaśmiała się głucho i przysunęła się do swojej miseczki, zanurzając bladoróżowy język w mleku, żeby nie mieć z rana sucho w pysku.