Królestwo Koishi'ego.

Koishi

Co tu się dużo rozpisywać o jego miejscu zamieszkania. Jest to wielka, obszerna jaskinia, a jej 'dach' znajduje się wyjątkowo wysoko nad ziemią. W środku wszystko jest tak jak trzeba, ziemia wyścielona jest skórami niedźwiedzi, na ścianach widnieją malowane wzory, a całe miejsce jest dobrze oświetlone przez lampy naftowe, porozkładane w wielu miejscach. Jaskinia ma trzy pomieszczenia, do których wchodzi się przez korytarze. W korytarzu po lewej stronie znajduje się jego sypialna, gdzie ma wielki zbiór książek i wszystkie najważniejsze rzeczy. W korytarzu prawym jest spiżarnia, gdzie są wszystkie rodzaje jedzenia, czy to mięso, owoce, napoje czy też cukierki i ciastka, które wbrew pozorom samiec lubi jeść.

Debra

Wilczyca wpakowała się do jego legowiska . Odwiedziła jego pokój oraz spiżarnie z której wyniosła parę słdyczy . Następnie usiadła przed ''królestwem'' basiora podjadając ciastka .

Koishi

Samiec podszedł do wilczycy i wypluł zająca na trawę, po czym wyrwał jej z łap ciastka i odebrał wszystkie słodycze jakie zdążyła mu zabrać. - Lepiej to zostaw, bo pożałujesz. Dopóki nie poprosisz jak cywilizowany wilk, to nic nie dostaniesz. - Warknął, a jego oczy błysnęły. Taki mały czyn, a demona, który w nim sobie cichutko siedział, zdążyło to poruszyć. Poszedł do swojej spiżarni i odłożył słodycze na miejsce, zamykając drzwi na klucz, żeby nikt tam znowu nie wszedł bez zaproszenia. Wziął zająca i rzucił go na kamienny stół w salonie, patrząc na wilczycę.

Debra

- No , no myślałam że masz gorzej - Uśmiechnęła się sarkastycznie . - Jezu .. - Powiedziała dosyć głośno ,gdy Koishi zabrał jej słodkości . - Ale z ciebie nerwus - Siedziała spokojnie przed wejściem . Nie myślałeś nigdy że jesteś zbyt , jak by to powiedzieć - Przerwała na chwilę . - niespokojny ? - Spytała oglądając swoje ostre pazury . - Wszystkiego się czepiasz i potem się dziwić że Cię nikt nie lubi . - Jej srebrny wzrok utkwił na basiorze .

Koishi

Trochę mi zajęło, żeby się urządzić. - Powiedział, wbijając pazury w ciało zająca i rozcinając wzdłuż jego delikatną skórę. Słysząc pytanie, zatrzymał się, wyjmując pazur z ofiary i oblizując go końcówką języka. - Ty mi nawet nie pozwolisz przekroczyć wejścia do twojej jaskini, a z mojej właśnie ukradłaś mi jedzenie. - Powiedział, mrużąc ślepia. - Pewnie też byś nie zareagowała pozytywnie, jakbym to zrobił tobie. Hm? - Parsknął.

Debra

- Nie zgodzę się z Tobą ! Jak by jakaś znana ju mi samica wlazła do legowiska i wyjadła pół jelenie pozwoliła bym jej ! - Poprawiła wilka siedząc przed wejściem . - Nie musiałeś tak reagować mogłeś poprosić bym Ci je oddawała . - Powiedziała patrząc na poczynania Koishi'ego . - Przed chwilą dawałeś mi kwiatki ,a teraz się na mnie drzesz ! -Oznajmiła .

Koishi

Wybacz, ale nie wyobrażam sobie ciebie dzielącej się jedzeniem i to jeszcze ukradzionym. - Zaśmiał się złośliwie. - Ale my się nie znamy aż tak dobrze, więc nie przedobrzaj tego. - Dodał po chwili, po czym wgryzł się w ofiarę, sycąc się jej jeszcze ciepłą krwią. Przy tym odgryzł kawałek mięsa, który przeżuł i od razu przełknął, oblizując pysk. - Ja się na ciebie nie drę. Warknąłem sobie, ale gdzieżbym się miał tu wydzierać.. - Powiedział.

Debra

- Widzisz , nie znasz mnie dobrze - Powiedziała tajemniczo , po czym ułożyła się wygodnie . Po pewnym czasie znudził ją widok wilka , więc szukała czegoś co może zwrócić je uwagę . - Ta.. warknąłeś , wiesz że samice i zarazem damy powinno się szanować ? - Spytała wilka .

Koishi

Wiem, że ciebie nie znam, ale ty mnie też nie. - Mruknął z obojętnością, po czym po raz kolejny zatopił ogromne kły w wiotkim ciałku zająca, którego jedno ze ślep było wciąż otwarte. Podrzucił kawałek mięsa nad sobą i złapał je do pyska, przełykając w całości. - Wybacz, ale jaka dama wchodziła by do domu obcego, buszowała po każdym pokoju, a na koniec wynosiła bez pozwolenia cudze jedzenie? - Spytał dociekliwie. - Jeśli nie potrafisz się zachowywać jak prawdziwa dama, to nie będziesz jak ona traktowana. - Powiedział po chwili.

Debra

- Phi ! - Wydusiła z siebie odwracając łeb w inną stronę . - Nie pasuje Ci to sobie pójdę królewiczu - Powoli podnosiła ciało z ziemi .

Koishi

Wilk zaśmiał się krótko, patrząc na waderę. Wiedział, że miał rację i dlatego nie wiedziała co odpowiedzieć. Zlizał z pyska zajęczą krew i ułożył łapska na kamiennym blacie. - Nikt cię tutaj nie trzyma, moja droga. Wiesz, że zawsze możesz wrócić kiedy chcesz, żeby się posprzeczać. - Wyszczerzył bialutkie zębiska w typowym uśmiechu.

Debra

- No to wracam - Powolnym krokiem ruszyła w stronę basiora . Usiadła przed wyjściem z jaskini . - A więc jaki będzie kolejny powód sprzeczki ? - Spytała przyglądając się swoim pazurką .

Koishi

Nie wiem, wymyśl coś. - Mruknął, przesuwając długimi pazurami po blacie z kamienia. - Jestem teraz zajęty obiadem. - Powiedział, unosząc wysoko łeb. Nachylił się znów nad ofiarą, po czym jednym kłapnięciem odgryzł jedno z uszu zająca, wyciągając je z pyska i łapiąc w dwa pazury. Odgryzł kawałek i zaczął chrupać z nieukrytym zadowoleniem.