Jaskinia Victor'a

Hamis

- Nie przejmuj się będziesz miał cały pokój dla siebie - Uśmiechnął się . - Pomogę Ci - Poznosił wszystkie rzeczy na jedno miejsce , nie było ich aż tak dużo . - Będziesz tylko musiał schodzić rano na dół i brać pudełko z mięsem , które stoi przed sklepem , ludzie nie mogą zabrać wszystkich na raz . - Przerwał . - Wtedy mamy okazje je wziąć ! - Powiedział dumnie .

Victor

Oby tylko tutejsi ludzie nie wystraszyli się, że coraz więcej u nich wilków. - Zaśmiał się, spoglądając na samca. Wziął rzeczy, które ten mu podał i zaczął od razu pakować je. Zdjął jeszcze ze ścian wszystkie kły zwierząt i pozbierał wszystkie listy jakie miał. W końcu w jaskini zostały tylko zwierzęce skóry na ziemi. - No dobra, wszystko zabrane. Skóry sobie zostaną, może jakiś zbłąkany zwierz sobie tutaj przenocuje. - Powiedział, wychodząc z jaskini. - No więc, prowadź do siebie. - Powiedział, zarzucając torbę na ramie. Nie zmieniał się na razie w wilka, wiadomo, że w mieście dwunogów łatwiej mu będzie się pierwszy raz pojawić jako jeden z ludzi.

Hamis

Podał mu smycz z obrożą - Może i tego nie lubię - Spojrzał na towarzysza - Ale załóż mi , dziś jest para jest dużo ludzi - Powiedział . - A więc ja prowadzę - Zaśmiał się .

Victor

No dobrze, skoro tego chcesz.. - Zaśmiał się pod nosem, po czym wziął smycz i od razu założył ją na szyję samca, sprawdzając czy obroża nie będzie go cisnąć. - Jak będziemy szybko iść, to niedługo ją zdejmiesz. - Powiedział, uśmiechając się lekko. - No to ruszamy! - Powiedział, czekając aż wilk pójdzie pierwszy.

Hamis

Wilk dumnie kroczył przed siebie . Zostawiając za sobą legowisko basiora .

Victor

Także i on ruszył za nim, idąc dość powoli, jednak przyglądając się terenom.

z.t