Klif Przy Brzegu Morza

Luzza

Widzę -Uśmiechnęła się ciepło i spojrzała na Hamisa.- Piękne, co nie?

Hamis

- Nie wiem co wy w tym widzicie . - Odwrócił się do wadery z głupkowatym uśmiechem . - Ja tam wole akcje , adrenalinę , bijatyki a nie jakieś romantyzmy.. - Powiedział nie zrzucając uśmiechu .

Luzza

Zaśmiała się- Wiesz? Też lubię adrenalinę, ale zachody słońca są piękne -Westchnęła i zamknęła oczy-

Hamis

- Nie jesteś chora ? - Spytał podnosząc do góry powiekę wilczycy . - I dziwić się dlaczego ja wole męskie towarzystwo . - Zaśmiał się .

Luzza

Zaczęła się śmiać, lekko go pacnęła końcówką ogona- Nie, nie jestem chora. Wiesz? Pff, to ja się dziwię dlaczego ja lubię i męskie i żeńskie wiesz?

Hamis

- Jak kto woli . - Popchnął wilczyce bokiem nie przestając się śmiać . - goń mnie ! - Krzyknął i zaczął uciekać .

Luzza

Uśmiechnęła się złośliwie i zaczęła biec szybko w stronę Hamisa. Zaczęła się śmiać- Zaraz cię złapię -Machnęła ogonem .-

Hamis

Biegł coraz szybciej ,aż wskoczył do morza ,ale po chwili z niego wybiegł . - Zimna woda ! - Krzyknął i otrząsnął się .

Luzza

Zatrzymała się przed brzegiem. Podreptała do basiora, śmiejąc się ciągle.- Jeszcze nie lato -Uśmiechnęła się-

Hamis

- Wiem ,ale i tak gonisz !- Zaśmiał się i zaczął z powrotem uciekać . Co chwile sprawdzał czy wadera jest daleko od niego .

Luzza

Ruszyła szybko. Biegła niczym cwałujący koń. Była już bliska ogona basiora. Przyśpieszyła i tyknęła go łapą.- Mam cię! -Krzyknęła- Teraz ty mnie goń -Zaczęła uciekać takim samym tempem co wcześniej.-

Hamis

Basior był bardzo szybko bez trudu dogonił również szybką waderę . - Muhahaha ! - Zaśmiał się głośno . - Kto tu kogo ma . - Zatrzymał się .

Luzza

Orzesz ty -Jęknęła i padła na piach, udając że zemdlała. W duchu uśmiechała się wrednie-

Hamis

Wilk zauważył że jej klatka piersiowa drgnęła . - Nie udawaj . - Uśmiechnął się i dotknął w tułów waderę .

Luzza

Zaczęła się śmiać- No pacz go -Wstała i tyknęła go ogonem w tułów- Mogłam zatrzymać oddech