Klif Przy Brzegu Morza

Zack

Zawsze się znajdzie ktoś, kto jednak uzna twój wygląd za wyjątkowy.. - Mruknął, po czym rozejrzał się chwilę po miejscu, bo jeszcze tutaj nie był, więc chciał zobaczyć, gdzie tak na prawdę dotarł. - Przejdziemy się trochę po okolicy? - Zapytał w końcu, odwróciwszy łeb z powrotem w kierunku białej wilczycy.

Arjuna

To wiem. - Powiedziała to z uśmiechem, ale nie wiedziała, czy nie wyszło na to czy jest próżna. Wstała i rozejrzała się po horyzoncie. Tak bardzo jej się ten widok podobał, zawsze wspominała. Lecz teraz zajęta rozmową odłożyła to na drugi plan uznając ważniejsze, ze poznanie watahy jest ważniejsze niż jej przemyślenia. - Jasne, a gdzie pójdziemy?. - Znowu się na niego spojrzała przyglądając się mu. Bowiem też miał intrygujący wygląd, może jednak tu nie uznając ją za dziwaka. Nauczyła się już nie zwracać na jakieś komentarze kierowane ku niej do siebie, jeżeli nie uznała iż są warte chodzony wysłuchania.

z/t